Dziewczyna w senniku oznacza niewykorzystane szanse, zabawę lub sukces. W zależności od tego, jak przebiega sen o dziewczynie, może mieć on różne znaczenie. Według sennika dziewczyna może odzwierciedlać fantazje seksualne, szczególnie jeśli śni się mężczyźnie. Jeśli jest to osoba znana śniącemu, np. koleżanka z pracy lub Zobacz 2 odpowiedzi na pytanie: Dlaczego śni mi się chłopak?! Pytania . Wszystkie pytania; Sondy&Ankiety; Kategorie . Szkoła - zapytaj eksperta (1892) Mam sny, a drugiego dnia spełniają się one naprawdę. O co chodzi w ogóle? + to nie jest déjà vu bo déjà vu polega na tym, że coś przeżywam i wydaje mi się,że to już się wydarzyło. Zobacz 13 odpowiedzi na pytanie: Śni mi się coś,a potem dzieje się to naprawdę.? Dlaczego śni mi się cały czas pani od fizyki ? 2012-06-17 22:39:06 Dlaczego cały czas mi się śni ? 2011-09-17 15:41:32 Dlaczego on mi się cały czas śni ? 2010-07-26 23:00:55 Zobacz 13 odpowiedzi na pytanie: dlaczego on mi sie codziennie śni ? Szkoła - zapytaj eksperta (1863) W nocy wracają do nas rzeczy, które spychamy do podświadomości. Nie zauważamy, nie chcemy zauważać, nie mamy czasu. Jeśli mamy powtarzające się sny– nie bagatelizujmy ich, bo sen, którego nie objaśniamy jest jak ważny list, którego nie chcemy przeczytać– mówi Anna Kempisty, psycholog kliniczny, od kilkunastu lat wróży z . Brak snów co to znaczy Jak pamiętać sny Czy można nie mieć snów Nic mi się nie śni Intensywne sny przyczyny Przyczyna braku marzeń sennych może kryć się w specyficznej fazie snu zwanej REM (z ang. rapid eye movement). To właśnie podczas tej stanowiącej około 25 proc. snu fazy, w której występują szybkie ruchy gałek ocznych, śnimy najintensywniej. Wyświetl całą odpowiedź na pytanie „Czemu nic mi się nie śni”… Brak snów co to znaczy Niedobór snu nie tylko utrudnia organizmowi prawidłowe funkcjonowanie w krótkiej perspektywie czasowej, ale ma konsekwencje długoterminowe. W wyniku zaburzeń i braku snu wzrasta ryzyko zapadnięcia na wiele chorób przewlekłych. Rośnie też umieralność pacjentów zmagających się z przewlekłymi problemami ze snem. Jak pamiętać sny Jeśli chcemy zapamiętać sen, najpierw postarajmy się przypomnieć sobie, jak najwięcej szczegółów, a dopiero później wstać z łóżka oraz nie śpieszyć się też z zaglądaniem w ekran telefonu. Warto też zadbać o higienę snu. Pamiętajmy, by nie jeść tuż przed położeniem się do łóżka. Czy można nie mieć snów Często swoje problemy ze snem określamy mianem „braku snu”, jednak w istocie ich przyczyny i objawy są bardzo różne – możemy cierpieć na niedostatek snu pod względem długości snu, jak również jego jakości. Mówimy więc nie tyle o braku snu (bezsenności), ile o zaburzeniach snu. Przyczyna braku marzeń sennych może kryć się w specyficznej fazie snu zwanej REM (z ang. rapid eye movement). To właśnie podczas tej stanowiącej około 25 proc. snu fazy, w której występują szybkie ruchy gałek ocznych, śnimy najintensywniej. Intensywne sny przyczyny „Przyczyna leży w niewysypianiu się. Kiedy ograniczasz długość snu, często poświęcana jest poranna faza REM, a to wtedy zwykle mamy najdłuższe, najbardziej intensywne sny” – zauważa. Faza snu wpływa również na to, czy pamiętamy pełne sny czy też losowo wygenerowane przez mózg fragmenty. Witam. Moja Mama zmarła prawie 5 miesięcy temu. Śni mi się co jakiś czas, ale to nie są koszmary. Zawsze śni mi się jako żyjąca. Sąsiadka dziś mówiła, że moja Mama się jej śniła. Czekała przy drodze koło domu (to było miejsce wypadku gdzie zginęła) i mówiła sąsiadce że CZEKA NA LENĘ.(moją siostrę) Lenie zaś ostatnio śniły się jej zepsute zęby. Akurat dziś w nocy śniło mi się że głośno w nocy rozmawialiśmy z rodzeństwem i tata upomniał nas że OBUDZILIŚMY JEGO I MAMĘ. Czy to ma jakiś sens?DZIĘKUJĘ KOBIETA, 21 LAT ponad rok temu Co zrobić, gdy sen nie przychodzi? Nie możesz zasnąć? Przekręcasz się z boku na bok? Obejrzyj filmik i dowiedz się, co robić w takiej sytuacji. Ekspert podpowiada, jak sobie pomóc, kiedy sen nie przychodzi. Dzień dobry! Sny o zmarłych bliskich są naturalne. Mama zmarła niedawno, w tragicznych okolicznościach, stąd z pewnością cała Wasza rodzina wciąż przeżywa żałobę, z czym wiążą się myśli o mamie, wspominanie jej, ale też myśli o śmierci, odchodzeniu, utracie. Drogą wsparcia w przeżywaniu żałoby i lepszego rozumienia swoich uczuć, emocji z nią związanych może być opieka psychologiczna. Sny nie mają jednak charakteru proroctw, nie przewidują przyszłości. Pozdrawiam! 0 5 miesięcy to nie jest długi okres. Pani sny, a także sny bliskich i sąsiadów są najprawdopodobniej wyrazem przeżywanych emocji w związku ze stratą, i żałoba, szczególnie, jeśli śmierć mamy była czymś nagłym i niespodziewanym (jak to ma miejsce w przypadku wypadków). 0 Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych znajdziesz do nich odnośniki: Sny o zmarłych z najblizszej rodziny – odpowiada Mgr Justyna Piątkowska Niepokojące sny u 39-latki – odpowiada Mgr Patrycja Stajer Codzienne sny ze zmarłymi z rodziny – odpowiada Mgr Justyna Piątkowska Codzienne sny o zmarłem matce – odpowiada Mgr Przemysław Mućko Co mogą oznaczać częste sny o martwym psie? – odpowiada Mgr Justyna Piątkowska Intensywne sny w nocy – odpowiada Mgr Iwona Hildebrandt Od pół roku mam złe sny. Dlaczego? – odpowiada Mgr Arleta Balcerek Co mogą oznaczać moje dziwne sny? – odpowiada Mgr Irena Mielnik - Madej Co mógł symbolizować ten sen o mamie? – odpowiada Mgr Katarzyna Kulczycka Bardzo realistyczne sny u 19-latki – odpowiada Mgr Anna Ingarden artykuły Odpowiedzi odpowiedział(a) przedwczoraj o 15:56 To oznacza, że jesteś samotny i brakuje Ci kontaktu z ludźmi/płcią przeciwnąpozdrawiam, życzę więcej miłych snów Możne zaniedługo ja poznasz Seweryn0 odpowiedział(a) przedwczoraj o 17:32 Brakuje Ci kontaktu z płcią przeciwną Może to są sny prorocze i za jakiś czas serio ją poznasz? To tylko takie moje przypuszczenia i nie znam się na interpretowaniu snów, ale kto wie? Może? no wiesz co, dzisiaj tez mi sie to snilo Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub Co zrobić, gdy niemowlak budzi się z krzykiem? To ci pomoże Gdy niemowlak budzi się z krzykiem, budzi to niepokój rodzica. Czy to oznacza, że miało zły sen? Dlaczego niemowlak budzi się z krzykiem? Dowiedz się, co może śnić się niemowlętom. Sen człowieka dorosłego i jego przebieg znacząco różnią się od snu dziecka. Na nasz sen składa się kilka różnych faz aktywności mózgu, które różnią się rodzajem emitowanych przez niego fal. Faza w której występują marzenia senne to faza REM (od ang. Rapid Eye Movement). U człowieka dorosłego faza ta trwa przez ok 20 proc. czasu snu. U dziecka trwa ona nawet przez połowę tego czasu. To częściowo przyczyna tego, że niemowlęta często budzą się w nocy z krzykiem. Dlaczego tak jest - wyjaśniamy. Objawy u noworodka, którymi nie warto się niepokoić Dlaczego niemowlak budzi się w nocy z płaczem? Obserwując śpiące niemowlę, możemy zauważyć częste ruchy gałek ocznych, grymasy i drgania kończyn. Niekiedy dziecko płacze przez sen lub wręcz budzi się z płaczem. Dlaczego? Faza REM obejmuje sen lekki, łatwo jest wtedy dziecko wybudzić. Podczas lekkiego snu zwiększa się dwukrotnie ukrwienie mózgu, również wtedy wytwarzane są specjalne białka, stanowiące budulec mózgu. W tej fazie mózg przetwarza informacje z całego dnia, porządkując sobie nową wiedzę i kompetencje. Również w tej fazie następuje wzrost mózgu, który przez pierwsze 2 lata życia osiąga objętość odpowiadającą 70 proc. wielkości mózgu osoby dorosłej. Podczas badań naukowych stwierdzono jednak, że mózg niemowlaka pozostaje aktywny nie tylko w trakcie snu lekkiego, ale także w fazie snu głębokiego, wciąż reagując na bodźce z otoczenia. Pamiętajmy, że dobowy cykl snu i czuwania jest kontrolowany głównie przez okresy światła i ciemności. Ciemność powoduje wydzielanie się w mózgu melatoniny, hormonu regulującego sen. Dlatego też nie powinniśmy zostawiać dziecku światła na noc, bo może to doprowadzić do rozregulowania snu. Czytaj również: Skoki rozwojowe w pierwszym roku życia dziecka: jak je rozpoznać? Biały szum: co to takiego i dlaczego pozwala dziecku zasnąć? krzykiem? Dlaczego sen niemowlęcia jest tak ważny? Podczas snu aktywuje się hormon wzrostu Wytwarzane są nowe neurony Dziecko przybiera na wadze i rośnie Sen wpływa pozytywnie na apetyt malucha i jego samopoczucie Sen nocny ma większy wpływ na rozwój dziecka niż sen w trakcie dnia Niedobory snu mogą spowolnić rozwój dziecka i jego wzrost Niespokojny sen noworodka Możemy tylko próbować odgadnąć o czym śnią niemowlęta. Z pewnością w ich marzeniach sennych nie pojawiają się rozmowy i komunikaty werbalne, ponieważ sny mogą zawierać jedynie już poznane obrazy i komunikaty. Dlaczego więc dziecko budzi się z płaczem? Być może śni mu się, że mama wychodzi z pokoju albo widzi kogoś obcego. Lęk separacyjny i strach przed obcymi to najczęstsze sytuacje stresowe u tak małych dzieci. Pamiętajmy również, że dziecko może płakać nie tylko dlatego, że miało zły sen. Być może jest mu niewygodnie, ma mokrą pieluszkę albo w pokoju jest nieprawidłowa temperatura. Zarówno wychłodzenie, jak i przegrzanie nie pozwalają się cieszyć głębokim, spokojnym snem. Czytaj również: Niebezpieczne pozycje do snu dla noworodka. Mogą powodować SIDS! Niemowlę wybudza się zaraz po odłożeniu? Śpi tylko z wami? Zobacz, co radzi konsultantka snu Wśród snów, które opisują nasi czytelnicy, te z osobami zmarłymi są zawsze szczególne. Można bowiem takim osobom zadać pytania, a oni odpowiadają w sposób, który… wprawia w zdumienie. Wśród otrzymywanej przez nas korespondencji jest sporo opisów snów, które zawierały spotkanie z osobą zmarłą. (...) Opis poniżej porusza ważną sprawę. Zdarza się bowiem, że osoby zmarłe proszą w snach ludzi, aby nie płakali po ich odejściu. Tak było w tym przypadku: "W 2006 roku zmarł mój ukochany dziadek, z którym byłam bardzo zżyta.. Nigdy mi się nie śnił, do czasu, gdy w tamtym roku miałam duże problemy ze znalezieniem pracy. Którejś nocy miałam dziwny sen.. Pamiętam dokładnie każdy szczegół. Byłam w całkowicie białym otoczeniu i na środku stał mój dziadek.. Taki młody, uśmiechnięty, rozpromieniony. Pamiętam, że w pierwszym momencie przestraszyłam się i zapytałam się go, czy coś się stało. Czy mam się za niego pomodlić. On odpowiedział mi, że wszystko jest w porządku, że jest szczęśliwy i że jest mu bardzo dobrze, a ja mam się nie martwić i wszystko się ułoży, wszystko ma swój cel i że tak miało być (że nie mam pracy). Obudziłam się bardzo wyspana (nie pamiętam, kiedy tak mi się dobrze spało) i z uczuciem takiego ciepła w środku. Nigdy się tak dobrze nie czułam. Po tym śnie całkowicie zmieniłam swoje nastawienie do życia i podejście do pracy, którą zresztą dostałam niecały miesiąc po tych odwiedzinach". Jest jeszcze druga historia od tej samej osoby: "W ostatniej klasie podstawówki nagle zmarł mój kolega z klasy - Bartek. Poczuł sie źle, zapadł w śpiączkę i po tygodniu umarł. Lekarze twierdzili, że był chory na białaczkę, ale on nigdy nie chorował, nawet się nie przeziębiał, dlatego też dla wszystkich był to ogromny szok. Najbardziej przeżyli to oczywiście jego rodzice, a zwłaszcza mama. Sąsiadem mojego zmarłego kolegi był przyjaciel naszej rodziny i opowiadał, że mama tego kolegi strasznie rozpaczała po nim. Płakała, całymi dniami, siedziała na cmentarzu przy grobie... Długo to trwało, myślę, że gdzieś około pół roku i podobno pewnej nocy Bartek przyszedł we śnie do żony naszego przyjaciela i prosił, żeby poszła do jego mamy i powiedziała, że ma nie płakać i nie rozpaczać za nim, bo to mu przeszkadza. Znajoma na następny dzień poszła do mamy tego kolegi i po rozmowie z nią okazało się, że nie tylko do niej przychodził Bartek w nocy. Odwiedzał całą rodzinę z prośbą o to, żeby nie płakać za nim. Podobno gdy jego mama trochę się pozbierała i pogodziła z jego śmiercią, Bartek już nigdy nie pojawił się w nocy...". Zmarli bardzo często "uspokajają żyjących", że w tamtym świecie jest im dobrze i wcale nie tęsknią za tym, aby wrócić. "Dobrych kilka lat temu, w wieku 18 lat w październiku powiesił się mój kolega ze szkoły. Wszyscy to przeżyliśmy, bowiem na co dzień był to chłopak bardzo wesoły i pozytywnie nastawiony do świata. Przynajmniej tak nam się wtedy wydawało... Nieważne. W lutym następnego roku jadąc tramwajem tak po prostu zadałam w myślach pytanie do niego: Jeśli coś jest po drugiej stronie - daj mi znać. Muszę tutaj podkreślić, że zdążyłam do tego czasu pogodzić się jako-tako z jego śmiercią i nie myślałam o nim 24h na dobę. To pytanie zadałam spontanicznie i z pewnym powątpiewaniem, bo nie sądziłam, że otrzymam jakąkolwiek odpowiedź - dlatego też 2 minuty później o nim zapomniałam. Tej samej nocy przyśnił mi się jednak sen. Byłam na jakimś koncercie, było pełno ludzi w dużej sali. Po koncercie stałam w kolejce do szatni. Odwróciłam się i zobaczyłam mojego zmarłego kolegę. Kolega nie wyglądał jednak jak reszta ludzi. A wyglądał, jakby go ktoś narysował na białej kartce papieru i z niej wyciął. Inni ludzie go nie widzieli i zajmowali się swoimi sprawami. Zaczęłam płakać. On na to, bym nie płakała, by nikt za nim nie płakał, bo tam mu jest wspaniale. Na koniec przytuliłam się do niego i powiedziałam, że go kocham. Odpowiedział, że również mnie kocha, kocha nas wszystkich i żeby im to przekazać. Na tym sen się zakończył, bo obudziłam się ze łzami w oczach - taki był realistyczny i nasycony emocjami. Po tym śnie już nigdy więcej nie uroniłam po nim łzy. Bo po co, skoro jasno powiedział, że jest mu tam lepiej niż "za życia"? Drugie wydarzenie (a raczej kilka, ale opiszę jedno dla przykładu) miało miejsce po śmierci mojej ukochanej Babci 3 lata temu. Nauczona poprzednim snem z moim kolegą, zadałam jej pytanie związane z sypaniem się wtedy mojego aktualnego związku: Czy jest się w ogóle sens tym przejmować?. I znowu tej samej nocy przyśniła mi się Babcia. Siedziała w swoim ulubionym fotelu, była taka, jaką ją zapamiętałam (czyli osoba starsza), ale nie była przytłoczona chorobą, jak przez ostatnie 2 lata swojego życia. Powiedziała tylko śmiejąc się: Nie ma się co tym przejmować, i tak się rozejdziecie cokolwiek byś nie robiła. To głupi problem. Walczyłam o ten związek do końca, jednak tak jak powiedziała Babcia - skończył się niedługo potem i rzeczywiście nic nie mogłam zrobić, bo jak się okazało ex-partner nie kochał mnie od dłuższego czasu. Zadałam Babci jeszcze kilka pytań od tego czasu i zawsze tej samej nocy otrzymywałam odpowiedź. I jeszcze trzecia historia. Gdy miałam 12 lat zmarła ciocia mojego ojca. Mój ojciec był z nią związany bardziej niż ze swoją matką, za to moja matka jej za bardzo nie lubiła (przez dawną zazdrość, mój ojciec kiedyś poświęcał według mojej matki więcej uwagi swojej cioci niż jej). Widziały się raz na rok (Święta) na ok. 2 godziny, dystans na zawsze pozostał, bo moja matka jest dosyć upartą osobą i ciocia nigdy nie mogła jej do siebie przekonać, chociaż próbowała. Ale wracając do historii właściwej. Ciocia nie zmarła nagle, leżała przez pewien czas w szpitalu i z racji swojego mocno zaawansowanego wieku (prawie 90 lat) brano pod uwagę, że operacji raczej nie uda jej się przeżyć. I tak się stało. Grób był dawno przygotowany (bo rodzinny), ale z jakiegoś powodu, którego dzisiaj nie pamiętam, zwlekano z jej pogrzebem aż 3 tygodnie. Po mniej więcej tygodniu od jej śmierci mojej matce zaczęły regularnie śnić się niepojące sny. Na początku ciocia pojawiała się i prosiła tylko, by ją pochowano, pytała, dlaczego z tym zwlekamy. Z biegiem czasu jednak sny robiły się coraz bardziej uciążliwe i wściekłe. Ostatni sen, jaki przyśnił się mojej matce przedstawiał wielką, huczną imprezę, wszyscy pili i się bawili. Pośrodku tego wszystkiego leżała w trumnie moja ciocia. Zupełnie nikt się nią nie przejmował. Nagle ciocia wstała z trumny, podeszła do mojej matki i zaczęła się momentalnie rozkładać (gnijąca twarz, lejące się zewsząd płyny, w końcu wypadające wnętrzności) i mówić, by ją pochowano. Ten sen tak zszokował moją stojącą mocno na ziemi matkę, że opowiedziała o wszystkim mojemu ojcu, który wreszcie przełamał się, by zacząć działać. Po kilku dniach ciocię pochowano i już nigdy się nikomu nie przyśniła. Pragnę dodać, że moja matka z racji zupełnego braku przywiązania do cioci nie odczuwała z powodu jej śmierci strasznego smutku i nie przywiązywała wagi do szybkiego, pięknego pogrzebu (zresztą i dzisiaj potrafi powiedzieć, że nadal ma do cioci straszny żal o to, o czym pisałam na wstępie i potrafi wręcz pluć jadem). Mnie tylko zastanawia fakt, dlaczego przychodziła do niej, do osoby, która jej nie lubiła, zamiast do mojego ojca, który modlił się o jakikolwiek kontakt z jej strony całymi godzinami?". Kolejna historia wygląda następująco: "Nie wiem, na ile będzie to interesujące dla Was, ale też miałam wizytę z zaświatów. Pewnej bardzo ciężkiej dla mnie nocy (okropny ból świadczący o początku przewlekłej choroby, dostępne bez recepty środki przeciwbólowe przestały działać) przyszli po mnie we śnie, aby mnie zabrać ze sobą moi przyjaciele, którzy zdążyli już umrzeć. Wówczas stwierdziłam, że nie jestem gotowa na śmierć, bo co z moją rodziną i moimi zwierzakami, a ból na pewno złagodzą w szpitalu. Przyjaciele z zaświatów, po dłuższej rozmowie, pozwolili mi pozostać, ale poinformowali mnie, że przyjdą po mnie za jakiś czas i wtedy nie będzie odwołania, a decyzja o pozostaniu będzie mnie prześladowała i będę jej żałowała przez długi czas. I kolejna historia opisana w e-mailu przysłanym do FN: "(...) Gdy zmarł mój Dziadek ze strony Mamy, miałam ok. 6 lat. Kilkanaście razy spotykałam Go w snach, choć minęło już lat 30. Liczę, że będzie to trwało nadal. Przychodzi ot, tak, aby się zobaczyć albo udzielić rady, czy też mnie pocieszyć. Ok. 10 lat temu zmarł mój Wujek (Syn Dziadka). Jego żona bardzo rozpaczała, była na Niego wściekła, że Ją zostawił tak wcześnie. Wujek mi się przyśnił. Opowiedziałam Mu o Cioci, prosząc jednocześnie, aby dał Jej jakiś znak (jeśli dobrze pamiętam, poprosiłam dlatego, że Ciocia tego chciała). Pamiętam, że zadałam Wujkowi wszystkie możliwe pytania nt. tego, co dzieje się z nami po śmierci. Odpowiedział na wszystkie, ale ... pamiętam tylko jedno moje pytanie i jedną odpowiedź Wujka. - To jak mam żyć? - Żyj tak, jak żyjesz, a wszystko będzie dobrze. Uśmiechnął się do mnie i ... obudziłam się. Po jakimś czasie, na jednym z rodzinnych spotkań Ciocia wzięła mnie na bok i powiedziała: Ania, coś Ci powiem, bo tylko ty mi w to uwierzysz. Wujek mnie odwiedził! Nie był sam, był chyba z Dziadkiem. Przysypiałam przed telewizorem i w pewnym momencie stanęli obaj w drzwiach pokoju... Na moje oko tamta chwila była dla Cioci przełomem. Pogodziła się ze śmiercią Wujka. Ok. 7 lat temu przyszła kolej na następnego członka mojej rodziny. Nie trudno się domyślić, że była to moja Babcia, Mama mojej Mamy. Przez lat 20 tęskniła za Dziadkiem. Trzy lata za zmarłym (choć dorosłym) dzieckiem. Odeszła. Gdy Ją ostatni raz widziałam, otoczona była nadchodzącą śmiercią. Zrozumiałam to dopiero po pewnym czasie. Lamentowałam po Jej stracie, bardzo. Cierpiałam i tęskniłam. Przyśniła mi się wiele wiele razy w minionych latach, nie będę więc wchodzić w szczegóły. Powiedziała mi kiedyś: Ania, zatrzymałaś mnie swoim lamentem. Musiałam wrócić. Byłam już taka młoda, a teraz znów jestem stara. Próbowałam Babcię przekonać, że może odejść w każdej chwili, że nie musi się nami przejmować, itd. (...) Moje namowy, aby Babcia odeszła tam, skąd Ją zawróciłam, poskutkowały tym, że w jednym ze snów usłyszałam, że jak nie chcę się z Nią widywać, to Ona nie przyjdzie. Dziwnie to brzmi, takie babskie przekomarzanie. Z czasem otoczenie, i sama Babcia w snach, ulegały zmianie. Babcia młodniała. Otoczenie we śnie rozjaśniało się... Pewnej nocy śniłam, że Babcia szykuje się na przyjęcie gości. Piekła ciasto. Rozmawiałyśmy długo, choć miałam trudności z utrzymaniem pełnej świadomości w tamtym stanie. Odważyłam się jednak wreszcie zapytać Babci, kto będzie następny. Chyba czekała na to pytanie, może sama mnie na nie naprowadziła? Nie powiedziała nic, ale pokazała. Zobaczyłam tablicę nagrobną z czarnego kamienia ze złotym napisem - imieniem i nazwiskiem mojej Mamy. Minęło kilka dni, może tydzień. Przyśniło mi się że odbieram telefon. W telefonie głos mojego Taty. Ania, Mama nie żyje i sygnał przerwanego połączenia. Rozmawiałam z Mamą. Nie mówiąc o szczegółach prosiłam Idź do lekarza, niech Cię przebada. Pamiętam, że o śmierci też rozmawiałyśmy. Powiedziałam że chcę i nie boję się wizyt osób nieżyjących. Mama do lekarza nie poszła. W tym okresie Mama mojego narzeczonego powiedziała mi, że chyba będzie umierała (wiele wiele lat życia ma już za sobą), bo znowu słyszała pukanie do drzwi, i znów pojawiają się u Niej głuche telefony (Jej systematyczne oznaki śmierci nadchodzącej w rodzinie). Powiedziałam Jej tylko, że to nie o Nią chodzi. Minęły ok. trzy tygodnie. Przyśniła mi się Mama. W jasnej poświacie, której źródło było gdzieś za Nią. Stała w drzwiach naszej sypialni. Była młodsza, elegancko ubrana i bardzo radosna. Nie była sama. Nie wiem, a może nie pamiętam, co powiedziała. Ze snu wybił mnie dzwoniący telefon. Była ok. 6:30. Ania, Mama nie żyje. I... sygnał przerwanego połączenia. To był Tata. W jednym ze snów Mama prosiła, aby bardzo dbać o Tatę. Prośbę Mamy przekazałam rodzeństwu i przedstawiłam Tacie. Po jakimś czasie Tata miał wypadek, doszczętnie rozbił samochód. Wszyscy dziwili się, z Nim na czele, jak to możliwe, że wyszedł z tego cało. W jednym ze snów oczywiście opowiedziałam o tym Mamie. Tylko się uśmiechała. Jeden z ciekawych snów miałam też z udziałem zmarłego Kolegi. Nie byliśmy ze sobą zbyt blisko. Ot, Kolega z którym czasem zamieniło się kilka zdań. Tuż przed swoją śmiercią oświadczył przy okazji spotkania na ulicy: Jak wrócę (właśnie szykował się do podróży) to musimy się wreszcie umówić. Nie udało się jednak za życia. We śnie (kilka lat po Jego śmierci) poprosił mnie, abym powiedziała Jego Mamie, że u Niego jest wszystko w porządku. Prosił, aby się o Niego nie martwiła i pozdrowił Ją gorąco. Od pobudki do chwili wejścia do pracy zastanawiałam się: powiedzieć, nie powiedzieć... Zdecydowałam się. Wiedziałam, że Ona przyjdzie. Zjawiła się tuż po 7 rano. Powiedziałam. Choć zalała się łzami, to miałam wrażenie, że się ucieszyła. Dzięki Dziadkowi, Babci, Wujkowi, Mamie i innym, mogę oświadczyć, że nie boję się śmierci. Mam nadzieję, że będę mogła jeszcze kogoś tym zarazić". Kolejna historia związana ze snem z udziałem osoby zmarłej zawiera element, który… wyklucza przypadek. We śnie pojawia się bowiem imię osoby zmarłej, które potem okazuje się możliwe do weryfikacji. "(...) Mam 7-letniego brata. Kiedy miał jakieś 3-4 lata, spał u mojej babci. Babcia opowiadała, że nie rzucał się na łóżku i nie robił nic, po czym można było wywnioskować, iż śnią mu się koszmary. Jakoś w porze obiadu brat nagle oznajmił nam, że był dzisiaj u niego dziadek. Pomyśleliśmy z babcią, że śnił mu się dziadek od strony naszej mamy, ale byliśmy w błędzie, ponieważ brat powiedział mniej więcej coś takiego: A wiecie dzisiaj był u mnie dziadek i z nim rozmawiałem, ale nie ten dziadek Leszek tylko ten drugi, Romek. W tej chwili z babcią się zdziwiliśmy, i to bardzo. Zapytałem babcię, czy ta opowiadała mu o Romku, ale ona kategorycznie zaprzeczyła. Mój brat nie ma prawa pamiętać Romka, ponieważ ja sam go ledwo pamiętam. Zmarł, kiedy miałem 7 lat, a aktualnie mam 19. Zapytałem brata, o czym rozmawiali, ale stwierdził, że nie pamięta. Gdy zapytałem, jak wyglądał Rome,k to powiedział: A taki gruby. I zgadza się, ponieważ Romek był człowiekiem przy tuszy. Niedawno postanowiłem brata zapytać o tą sytuację jeszcze raz, ale nic nie pamięta z tego, nawet nie poznaje Romka na zdjęciach. Romek był drugim mężem mojej babci i podobno był o nią bardzo zazdrosny. Rozmawiałem niedawno z babcią o tym przypadku mojego brata i powiedziała mi, że ja sam miałem coś podobnego, zaraz po tym, jak on zmarł. Nie pamiętam tego zdarzenia, ale babcia opowiadała, że obudziłem się z krzykiem oraz płaczem i mówiłem, że Romek do mnie przyszedł. Z takich dziwnych zjawisk pamiętam tylko, że gdzieś rok bądź dwa lata po jego śmierci, gdy spałem u babci w weekendy słyszałem, jak ktoś wchodzi do pokoju. Próg od pokoju lubi sobie poskrzypieć, tak samo reszta podłogi. Słyszałem właśnie skrzypienie, które charakteryzuje ludzki krok. Tamtej nocy naoglądałem się różnych horrorów, więc pomyślałem, że po prostu mam tzw. schizy. Odbiegłem od tej myśli, kiedy zaczęło się to regularnie, co tydzień, powtarzać. Pomyślałem wtedy, że Romek mnie nawiedza. Z czasem się do tego przyzwyczaiłem. Całość powtarzała się jakieś pół roku. Po tym, jak już przestałem zwracać na to uwagę, wszystko ucichło. Do dzisiaj jest spokój. Pytałem babcię, jak to było z jego śmiercią. Opowiedziała mi, że dostał zawału w domu, właśnie na tym fotelu, co skrzypiał. Jego kolega akurat przyszedł, bo byli gdzieś umówieni i zobaczył go w takim stanie. Zadzwonił po karetkę, lecz Romek zmarł w szpitalu po jakimś czasie. Ktoś po jego śmierci powiedział babci, że powinna wezwać egzorcystę, aby wypędził jego ducha z domu, ponieważ on będzie do niego wracał. Babcia w to nie uwierzyła, ale mówi, że sama miała nie raz dziwne sytuację związane z nim, dość często jej się śnił. Ale, jak pisałem wyżej, wszystko się uspokoiło jakieś 10 lat temu. Spokój był, dopóki nie przyśnił się on mojemu bratu. Ja powiem szczerze, że się wtedy przestraszyłem, ale od czasu jego snu nic dziwnego się nie wydarzyło. Zatem czy jest to możliwe, aby duch Romka nadal był w domu albo chociaż odwiedzał go?". (...) Wiele osób śmieje się ze snów, nie przywiązując do nich wagi. Ot, - fantazja senna, majaki, różne wymysły podświadomości w trakcie tego niezwykłego stanu, jakim niewątpliwie jest sen. Tak mówią ludzie, którzy przeważnie nie mieli do czynienia z żadnym naprawdę istotnym snem, który by nimi wstrząsnął na tyle, aby traktować go jako rodzaj kontaktu z czymś niezbadanym i zagadkowym. Zupełnie inaczej jest z ludźmi, którzy mają zdolności mediumiczne, jak jasnowidze. Dla nich sen z udziałem zmarłej osoby jest absolutnie nieprzypadkowym sposobem komunikacji z innym światem. W Archiwum FN są historie opowiedziane przez jasnowidza, który w czasie snu spotkał się z nieznaną wcześniej kobietą. We śnie podała mu swoje imię, nazwisko, miejsce zamieszkania, a także okoliczności swojej śmierci. Precyzyjnie i dokładnie. Jasnowidz był tak wstrząśnięty snem, że na drugi dzień skontaktował się z policją. Okazało się, że podane przez niego dane dokładnie odpowiadają... sprawie związanej z tajemniczym zaginięciem dziewczyny sprzed kilku lat. Dzięki wskazówkom danym przez jasnowidza błyskawicznie ujęto mordercę. Po zakończeniu procesu jasnowidz miał ponownie sen, w którym odwiedziła go ta sama dziewczyna. Tym razem podziękowała mu za pomoc i odeszła w kierunku światła.

dlaczego nie sni mi sie mama